„Kujonki” czyli tak zwane okulary zerówki charakteryzują się tym, że cieszą się coraz większą popularnością wśród kobiet. Można je spotkać na ulicach polskich miast, chętnie zakładają je przy tym również celebrytki goszczące na pierwszych stronach gazet. Zdania na ich temat bywają jednak podzielone. Zerówki mają rosnącą liczbę zwolenników, raz na jakiś czas możemy jednak usłyszeć, że okulary tego typu pociągają za sobą poważne ryzyko psucia wzroku. Dzisiejsza popularność zerówek może być zaskakująca przede wszystkim dlatego, że jeszcze jakiś czas temu po okulary sięgano przede wszystkim wówczas, gdy chciano dołożyć starań, aby możliwe stało się poprawienie jakości widzenia.
Dziś jednak nie jest to już warunek konieczny, a osoby, które wzrok mają doskonały, nie zamierzają rezygnować z okularów. Oczywiście, odpowiedzialna jest za to przede wszystkim moda, a ta przywędrowała ze Stanów Zjednoczonych. „Kujonki” to okulary, które wyróżniają się w tłumie. Charakterystyczne są dla nich przede wszystkim duże szkła, moda pozwala przy tym na dowolność w wyborze samych oprawek. Te ostatnie mogą być utrzymane w tradycyjnym stylu i kolorystyce, nic jednak nie stoi na przeszkodzie temu, aby sięgać po oprawki znacznie bardziej ekstrawaganckie, takie, jak choćby te, które są utrzymane w stylu graffiti.
Oczywiście, nie można nie wspomnieć o tych osobach, które nie podchodzą do okularów zerówek ze zrozumieniem. Ich przeciwnicy zwracają uwagę na to, że nosząc okulary pomimo braku problemów ze zdrowiem obciąża się oczy, a tym samym pogarsza się wzrok. Nie oznacza to jednak, że gorąca dyskusja wpływa na zmniejszenie się popularności okularów. Kontrowersyjne „kujonki” to jeden z najciekawszych dodatków, z którym możemy się zapoznać analizując nowości modowe. Co ciekawe, ich zwolennikami są również polskie gwiazdy takie, jak choćby piosenkarka Justyna Steczkowska i aktorka Julia Kamińska.